Pogłoska o wysmarowaniu drzwi sędziego Tuleyi okazała się ściemą, ku niezadowoleniu szechterowni z ulicy Czerskiej. Oni już zdążyli zwalić całą winę za incydent, którego nie było, na PiS i Solidarną Polskę, które to partie szerzyły język nienawiści wobec "szacownej" osoby sędziego Tuleyi, skądinąd syna TW Lucyny.
Tymczasem sędziemu chodziło o inne smarowanie. Mianowicie doszedł do wniosku, iż jego zarobki są zbyt niskie.
Witaj E.
OdpowiedzUsuń;)))
Mieliśmy do czynienia z takim ciągiem zdarzeń. Najpierw posmarowano doktorowi G., potem sędzia obsmarował CBA, następnie sam został obsmarowany, aż w końcu ktoś mu wysmarował drzwi. Tuleya show trwa...
Pozdrawiam serdecznie
Witaj R.,
OdpowiedzUsuń;D
Tuleya nie spełnił oczekiwań szechterowni, zaprzeczając temu, że mu drzwi wysmarowano, więc teraz czeka na dymisję.
My się bawimy Tuleyą kiedy nas tu leją. Od Gdańska do Warszawy same ubawy.
Pozdrawiam serdecznie
Czcigodna Pelargonio
OdpowiedzUsuńMój kolega w epoce szczególnych problemów z wykupieniem mięsa na kartki mówił że o niczym bardziej nie marzy jak o tym aby ktoś mu podłożył świnię. Byle dosłownie.
Więc sędzia Tuleya też powinien być precyzyjny. Bo może zdarzyć sie i tak że ktoś mu coś wysmaruje a potem wybiedroni. W końcu obraca się wśród ludzi postępu.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Stary Niedźwiedziu,
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć:)
Słyszałam, że jacyś antyfaszyści w Łodzi nie widząc na murach stosownych napisów sami je zrobili by potem demonstracyjnie zamalowywać je przed kamerami.
To samo mógł zrobić szechter z drzwiami Tuleyi: najpierw je wysmarować, a potem dopiero wysmarować w Gównianej artykuł.
Pozdrawiam serdecznie