czwartek, 23 maja 2013

Białystok traci, władza się bogaci!

Dużo dziś się działo w Białymstoku. Poranny protest Nowej Prawicy, a o 13:00, mieszkańcy Białegostoku głośno wyrazili się, co myślą o władzy naszego miasta.
"Białystok traci, władza się bogaci" Pod takim hasłem odbył się protest przeciwko sprzedaży MPEC-u. Organizatorem protestu był Rafał Kosno, wraz ze stowarzyszeniem NIEPOKONANI2012. Na wiecu poruszono wiele tematów o niegospodarności i zaniedbaniach władz miasta.

Poniżej komentarz umieszczony do jednego z wpisów na NMP, który w skrócie opisuje o czym mówiono w czasie protestu. Władze Białegostoku lekceważą głos mieszkańców w najważniejszych sprawach np. POdwyżki cen za śmieci, plany budowy na terenie miasta rakotwórczej spalarni śmieci (dalsze POdwyżki opłat o 600%) Klikanie w autobusach=POdwyżki cen biletów, Splagiatowane gejhomologo, Likwidacja bazaru na Jurowieckiej, Odebranie prawa do zabierania głosu przez mieszkańców na sesjach rady miasta, Sesja rady Miasta dot. MPEC w sali tak małej by nie mogli w niej uczestniczyć zainteresowani widzowie i na która bali się przyjśc prezydent i wiceprezydenci „Obwodnica" przez miasto (zabraknie pieniędzy na jej coroczne remonty jak wiadukty zaczną się rozlatywać po 3 letniej gwarancji jak ten na ul. Dąbrowskiego), Afera z kampusem, brakiem odśnieżania itp itd Narasta rekordowe zadłużenie miasta z POwodu nieudanych inwestycji np. deficytowy stadion który miał być gotowy na Euro 2012. Inne miasta jakoś lepiej wykorzystały szansę na środki z UE np. do Olsztyna (który zrezygnował ze spalarni śmieci i pieniędzy jak POliczył koszty jej eksploatacji=ropa wciąż drożeje) powrócą tramwaje gdy Białystok kupił rakotwórcze autobusy diesla zamiast na tańszy gaz CNG i zamęcza pasażerów klikaniem co ma stanowić chyba namiastkę metra:)? Białystok jest bodajże jedynym miastem wojewódzkim posiadającym tylko jeden środek komunikacji miejskiej. Tymczasem np. Niemczech nawet ok. 100 tysięczne miasta posiadają oprócz autobusów linie tramwajowe czy miejską kolej!

Po godzinie, pikieta ruszyła ulicami miasta w pod Urząd Wojewódzki. Szkoda że mieszkańcy nie popisali się frekwencją i nie przybyli licznie pod Urząd Miasta.

Relacja filmowa z protestu trwa zaledwie dwadzieścia minut i polecam oglądanie całości, bo w TV Białystok tego nie pokażą. Jak tylko zaczęto mówić na temat prezydenta i jego "dorabiania" na uczelni, kamera Białostockich wiadomości, wylądowała na chodniku i długo nie była podnoszona.

Nowa Prawica JKM, włączyła się do sprawy prywatyzacji MPEC-u i wysuwa swoje propozycje uwłaszczeniowe. Oskar Wądołowski zorganizował konferencję prasową przed Urzędem Miejskim na której wspólnie z Maciejem Winowskim, omawiali zaistniały problem i proponowali inne rozwiązania.
 
/Jacek Porosa, Niezależne Media Podlasia /
 
 

Wszystkie komentarze (0)

poniedziałek, 20 maja 2013

niedziela, 12 maja 2013

Refleksje po spotkaniu z Ewą Stankiewicz.

Dwa lata temu, 10 kwietnia 2011, pojechałem w pierwszą rocznicę tragedii Smoleńskiej do Warszawy. Zamierzałem osobiście zobaczyć, jak dużo ludzi przybędzie na Krakowskie Przedmieście.
Byłem ciekaw, jak Polacy przeżywają pierwszy rok medialnego i rządowego fałszu? Jak odbierają kłamstwa i „wazelinę polityczną” lejącą się z „niebieskiego ekranu”?
Jak mocno dali ogłupić się masowym mediom i manipulatorom pokroju Michnika?
Ewa
Byłem zaskoczony tłumem trudnym do policzenia i uradowany, że jednak jest jeszcze sporo myślących Polaków, że nie wszystko stracone.
Idąc w Marszu Pamięci, usłyszałem jak pewien starszy Pan powiedział do swojej żony, – Jeżeli teraz Polacy się nie przebudzą, to Polska zniknie z mapy świata, a nasz naród przestanie istnieć. Powiedział to cicho, jakby się czegoś obawiał.
Tego dnia, a właściwie wieczoru, moją uwagę skupiła drobna kobietka z mikrofonem w ręku, która bez najmniejszej obawy w głosie, bez leku i z determinacją, krzyczała głośno bolesną prawdę na cały dziedziniec przed pałacem namiestnika!
Prawdę, której nigdy wcześniej nie usłyszałem, poza Krakowskim Przedmieściem.
Której nigdy wcześniej nie usłyszałem, poza namiotem Solidarnych2010.
Pomyślałem – Babka ma jaja. Tą drobną kobietką, była Ewa Stankiewicz. Jeszcze wtedy nie wiedziałem kim była, co robiła, czym się wtedy zajmowała, ale wiedziałem, że robi kawał dobrej roboty. Już wtedy poczułem się zawstydzony – Jak ja, wyglądam przy niej? Dlaczego wokoło jest tylu facetów, ale żaden nie ma odwagi wziąć mikrofonu w swoje ręce i mówić głośno co myśli? Dlaczego nikt nie zaczyna działać?
Wtedy, na Krakowskim Przedmieściu zostałem „przebudzony” z Matrixa. Zostałem porażony przez Ewę i do dziś noszę w sobie cząstkę jej męstwa, którego teraz brakuje w naszym narodzie.
Dziś Ewę, nazwano Polską Joanną d’Arc – odważną narodową bohaterką, która nie boi się figurantów rządowych, która daje przykład innym swoimi czynami.
Żałuję, że pierwsze cele Solidarnych nie zostały zrealizowane, a bój o prawdę toczy się dalej.
Żałuję, że Solidarnymi targają wewnętrzne konflikty, które mocno osłabiają ten wspaniały, ogólnopolski ruch i sprowadzają go do lokalnego show.
Ogromny potencjał  ludzi, został zniweczony przez złe kierowanie, zniesmaczony wewnętrznymi konfliktami, zniechęcony brakiem wsparcia wśród najbliższych – odeszli ze stowarzyszenia.
Lecz nie możemy wszyscy dać za wygraną i poddać się. Musimy stawić czoła i walczyć tym, czym każdy potrafi najlepiej, – słowem,piórem, aparatem, kamerą.
Nie musimy się stowarzyszać, by bronić Polski! Każda jednostka może dać z siebie bardzo dużo. Wystarczy chcieć i ruszyć tyłki sprzed telewizorów i komputerów. Zacznijcie działać, a serce i intuicja podpowiedzą wam, co jest dobre dla kraju.
Ukazujmy zepsucie systemu który nas niszczy. Piętnujmy robactwo które toczy Polskę, bo będzie taka jak powiedział starszy Pan do żony, – Jeżeli teraz Polacy się nie przebudzą, to Polska zniknie z mapy świata, a nasz naród przestanie istnieć.
Zapraszam do obejrzenia spotkania z Ewą, które zorganizował białostocki oddział Solidarnych.

Jacek Porosa, Niezależne Media Podlasia.


Tyle od kolegi Jacka. Jeśli chodzi o mnie, to zastanawiam się dlaczego telewizja Republika uzyskała tak szybko miejsce na satelicie Polsatu.
Ojciec Rydzyk prosi o zachowanie ostrożności, ponieważ Polsat użyczył tego miejsca i to za darmo.
A jak wszystkim wiadomo, nikt nikomu nic darmo nie daje,dlatego bądźmy ostrożni!
Nie podejrzewam Polsatu o bezinteresowną hojność.

Oto relacja filmowa ze spotkania - po prawej stronie:

piątek, 3 maja 2013

Kolejny skandal z udziałem władz Białegostoku

Dziś obchodzimy 222 rocznicę uchwalenia przez Sejm Czteroletni Konstytucji 3 Maja. Nie wszystkim jednak dane było świętować na równi z władzami. Wygląda na to że mamy w Białymstoku równych i równiejszych.
Władza zawsze się stawia ponad społeczeństwem.
3 maja - Białystok Zdjęcie - Mirosław Wnorowski
3 maja – Białystok
Zdjęcie – Mirosław Wnorowski
Jak co roku, ustawione były metalowe barierki oddzielające pospólstwo od „Panów” urzędników, żeby jakiemu miejskiemu kmiotkowi nie przyszło do głowy stanąć obok biurokratycznej szlachty.
Skoro nas tam nie chcieli, wiec filmowałem otwarcie wystawy w Supraślu, poświęconej 150 rocznicy powstania Styczniowego (o czym napisze w następnym artykule) więc nie byłem naocznym świadkiem wybryków władzy. Osobiście nie miałem ochoty promować miejskich obchodów, bo wystarczająco dużo jest w Białymstoku medialnych „wdupowłazów”, co to prezydenta i jego świtę pokażą z najlepszej strony, jako dobrego gospodarza, a rozrzutność budżetową  ukryją w blasku jego chwały!!
Nawiązując do tytułu tego artykułu, przypomnę  jeden skandal z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim w roli głównej. Niecałe dwa lata temu, świta prezydenta z nim na czele, popisała się brakiem szacunku dla białostockich środowisk patriotycznych i w pośpiechu, pod przykryciem nocnego zmroku zgasiła znicze, wyrzuciła kwiaty i wieńce spod pomników udekorowanych dzień wcześniej, przez mieszkańców Białegostoku. Miało to miejsce przed oficjalnymi obchodami 11.11.11 Święta Niepodległości.
Prezydent, niepomny gafy strzelonej w listopadzie 2011, posunął się nieco dalej w swoich kompetencjach i w dniu dzisiejszym zagrodził drogę pocztom sztandarowym wychodzącym po mszy św. z Katedry Białostockiej.
Jak napisał w e-mailu Mirosław Wnorowski:
Podczas uroczystości Święta Konstytucji 3 Maja w Białymstoku, po Mszy Świętej, która odbyła się o godz. 11.00 w Katedrze, sztandary środowisk kombatanckich, szkół, związków zawodowych i wielu innych grup społeczności białostockiej – nie zostały wpuszczone na plac przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Władze Białegostoku pozwoliły wejść tam tylko służbom mundurowym. Pustego miejsca było bardzo dużo (jak widać na załączonym zdjęciu).
3 maja - Białystok Zdjęcie - Mirosław Wnorowski
3 maja – Białystok
Zdjęcie – Mirosław Wnorowski
Znów pokazano ludziom gdzie ich miejsce – za barierkami, jak trędowaci!  Pomimo ogromnego miejsca, wydzielonego dla władzy i mundurowych, nie dopuszczono organizacji społecznych, do uczestniczenia w obchodach
rocznicowych. Zostawiono wszystkich za zasiekami i pozwolono tylko obserwować teatrzyk magistratu.
Świta ma się dobrze prezentować w telewizji i na zdjęciach, a poczty sztandarowe mogą zakłócić sielankowy wygląd imprezy naszych włodarzy, a może sztandary nie pasują do garniturów szlachetnie nam panujących?!
Chyba najwyższy czas pokazać kto komu służy w naszym grodzie i zorganizować, wzorem innych miast Polski, referendum w sprawie odwołania prezydenta i rady miejskiej. „Igrzysk” i niegospodarności mamy dość. 

Jacek Porosa, Niezależne Media Podlasia