piątek, 23 marca 2012

"I'm bad!" czyli o tym jak redaktor Michnik został ofiarą żyrandola

Żyrandol, nota bene, przeznaczony był dla rezydenta Bul-Komorowskiego. Ale jak tylko znalazł się pod nim naczelny redaktor żydowskiej gazety dla Polaków, po prostu nie wytrzymał i spadł.
Uderzony w głowę przez żyrandol redaktor Michnik zaczął sobie wyobrażać, że jest Michaelem Jacksonem...



5 komentarzy:

  1. E. a jak nazywałby się Michnik z żyrandolem na głowie? ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. R., nie wiem, jak: może jaśnie oświecony?:)
    A może Ży - Randal i duch Michni(r)ka?

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ży - Randal" - to bardzo blisko..:)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. R., już wiem: Żydrandol!!!:)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń