czwartek, 31 maja 2012

Wieczór pamięci o Rotmistrzu Witoldzie Pileckim - w Białymstoku

Pamiętaliśmy... ​25 maja w 64 rocznicę śmierci Rotmistrza Witolda Pileckiego, (ale także Międzynarodowy Dzień Walki Bohaterów z Totalitaryzmem), odbyły się białostockie uroczystości poświęcone upamiętnieniu tej jakże szlachetnej i bohaterskiej osoby. Nie zapomnieliśmy także przy tej okazji o naszych lokalnych bohaterach walczących w podziemiu niepodległościowym o wolną Polskę. Od dłuższego czasu, perspektywa 25 maja spędzała sen z powiek wielu zaangażowanym w zorganizowanie rocznicy. Także osobom związanym z Patriotycznym Podlasiem jako głównym organizatorem. Było to pierwsze tego typu wydarzenie upamiętniające Rotmistrza w naszym regionie, co potęgowało tylko troskę o dobre i godne zorganizowanie uroczystości.

Od Przewodniczącej Klubu Gazety Polskiej w Białymstoku otrzymałam maila tej treści:

"Proszę obejrzeć film o obchodach  w Białymstoku, wraz z mieszkańcami rocznicy
zamordowania przez UB rtm.Witolda Pileckiego.
Mordercy NIGDY nie zostali ukarani, niektórych nazwisk dotąd nie znamy.

             Musimy walczyć o powstanie pełnometrażowego filmu o Nich, o Rotmistrzu, o Łupaszce, Huzarze .
Najpierw jednak trzeba przegonić od władzy tych, którzy blokują naszą historyczną pamięć, i tak jak pani "ministra" Szumilas wyrzucają historię ze szkół a  tworzą takie podręczniki, które gloryfikują obce Polsce i Polakom gazetki, fałszujące naszą przeszłość i teraźniejszość."

Musimy. Też się pod tym podpisuję.


3 komentarze:

  1. Witaj E.
    Jakże piękna inicjatywa, taki Wieczór Pamięci.
    Film długi, będę oglądał po kawałku.
    Jeszcze Polska nie zginęła!

    Serdecznie pozdrawiam

    Ps. Co ministra, to lepsza. Nie udało się pojedynczo odwołać Szumilas więc poleci z całym rządem. Miejmy nadzieję, że niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj R.,

    Ja też mam taka nadzieję:)
    Szumilas Huczybór kontynuuje tylko dzieło swej poprzedniczki, która zamieniła szkolnictwo w szkodnictwo.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba więcej takich wieczorów, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń