Tam, gdzie nawet ptaki nie śpiewają,
Bo czarnymi wspomnieniami szumi las…
W smutnym lesie, w obcym kraju
Straciliśmy nagle bracia wszystkich Was.
Kochani! Niezapomniani!
Czy naprawdę było tego trzeba
By tranzytem przez Smoleńsk rosyjski Tupolew
Wiózł najlepszych Polaków wprost do nieba.
Każda ziemi piędź jest tu mogiłą
Obca ziemia utuliła Was do snu.
Wciąż nie wierzę, że to znowu się zdarzyło
Na tej ziemi, na tej ziemi, właśnie tu!
Kochani! Niezapomniani!
Czy naprawdę było tego trzeba
By tranzytem przez Smoleńsk rosyjski Tupolew
Wiózł najlepszych Polaków wprost do nieba.
Za marzenia o Polsce zawsze giną najlepsi
Ile jeszcze ofiary potrzeba?
70 lat wcześniej zaginęli bez wieści
Wyście poszli za nimi do nieba.
Kochani! Niezapomniani!
z waszej śmierci sen się ziści
sen o Polsce prawdziwej, dostatniej, uczciwej
o Ojczyźnie, matce dla wszystkich.
Kochani, my o was pamiętamy.
Wasza śmierć nie będzie nadaremną!
Bo przez pamięć Waszej najwyższej ofiary
chcemy walczyć o Polskę sprawiedliwą.
Kochani, zapamiętamy
Waszą śmierć niczym ofiarny stos
My dla was tę Polskę wygramy
Boże, pomóż odmienić nasz los.
MARCIN WOLSKI
OdpowiedzUsuńGolgota
Z nieludzkiej ziemi, tam, gdzie grób
pod nowym grobem się ugina,
gdzie złomu kłąb i trupi smród -
idzie od roku - jak dziewczyna...
idzie półnaga, całkiem bosa,
przez drogi nienawistne.
Koronę z cierni ma we włosach
dziewięćdziesięciu sześciu istnień.
Bez trwogi wciąż wytrwale prze,
mimo że tylu jej ubliża,
szydzą z niej w noce oraz dnie
zawzięte hordy wrogów krzyża.
Zagłusza ją medialny gwar,
nie pokazują jej dzienniki,
czasem odbitą ujrzysz twarz
w chusteczce świętej Weroniki,
Lecz gdy upada, milion rąk
unosi ją nad zapomnienie,
silniejszą każdą polską łzą
i każdym polskim serca drgnieniem,
Nie daje się zadeptać wrogom,
że wygra - wie od dawna,
więc idzie tak krzyżową drogą
ostatnia polska święta - Prawda.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj R.,
OdpowiedzUsuńDzięki za piękny wiersz Wolskiego. Tragedia smoleńska trwale wpisała się w Golgotę Wschodu.
Hanna G.
Polska Golgota
W siedemdziesiątą rocznicę śmierci,
lecieliście oddać Im cześć.
Około godziny ósmej czterdzieści
spotkała Was tragiczna śmierć.
Płonęliście jak wielki znicz
w jednej trumnie-samolocie,
wtedy świat przestał prawdę kryć
o Katyniu-polskiej Golgocie.
Świadectwo tamtej zbrodni
pokrył dawno histori kurz.
Świadkiem Waszej tragedi był
wieniec z biało-czerwonych róż.
Prochy jeńców otula wciąż
rosyjska ziemia święta.
Nie mogliście o Nich zapomnieć.
Czy o Was będą pamiętać?
Pozdrawiam serdecznie