czwartek, 1 listopada 2012

Lwowskie Orlęta w poezji i w piosence

O Cmentarzu Orląt we Lwowie pisałam już w poprzednim moim wątku o cmentarzach na Łyczakowie. Ale teraz chciałabym napisać o tym szczególnym dla nas Polaków miejscu słowami polskich poetów.

Cmentarz Obrońców Lwowa zaznał znacznych szkód podczas II wojny światowej i w pierwszych latach  powojennych. Ostatecznej likwidacji cmentarza dokonano na początku lat 70 XX w., kiedy zburzono kolumny, zrujnowano nagrobki, a kaplicę i katakumby wykorzystano na pomieszczenie warsztatów kamieniarskich.
W 1989 r. rozpoczęła się renowacja i porządkowanie cmentarza dzięki pracy społecznej lwowskiego "Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi" i polskiej firmy Energopol.

Ale ja nie potrafię tak pięknie pisać o Cmentarzu Orląt i tych, co na nim spoczywają, jak polscy poeci, których wiersze chciałabym tu zamieścić:

Orlątko

O mamo, otrzyj oczy,
Z uśmiechem do mnie mów -
Ta krew, co z piersi broczy,
Ta krew - to za nasz Lwów!
Ja biłem się tak samo
Jak starsi - mamo, chwal!...
Tylko mi ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal!...

Z prawdziwym karabinem
U pierwszych stałem czat...
O, nie płacz nad swym synem,
Że za Ojczyznę padł!..

Z krwawą na kurtce plamą
Odchodzę dumny w dal...
Tylko mi ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal!...

Mamo, czy jesteś ze mną?
Nie słyszę twoich słów...
W oczach mi trochę ciemno...
Obroniliśmy Lwów!...

Zostaniesz biedna samą...
Baczność! Za Lwów! Cel! Pal!
Tylko mi ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal!...

Artur Oppman

Przyśniła się dzieciom Polska

Przyśniła się dzieciom Polska
czekana przez tyle lat,
do której modlił się ojciec,
za którą umierał dziad.

Przyśniła się dzieciom Polska,
w purpurze żołnierskiej krwi,
szła z pola bitym gościńcem,
szłą i pukała do drzwi.

Wybiegły dzieci z komory,
przypadły Polsce do nóg
i patrzą - w mrokach przyziemnych
posępny czai się wróg.

Dobywa ostre żelazo
zbójecką podnosi dłoń...
Więc obudziły się dzieci
i pochwyciły za broń

Podniosły w groźny wir bitwy
zwycięski parol swych snów
i osłoniły przed wrogiem
własnymi piersiami Lwów.

Edward Słoński
 

O cmentarzu Obrońców Lwowa

Na te groby powinni z daleka przychodzić pielgrzymi,
by się uczyć miłości do Ojczyzny.
Powinni tu przychodzić ludzie małej wiary,
aby się napełnić wiarą niezłomna,
ludzie miałkiego ducha, aby się nadyszyć bohaterstwa.
A że tu leżą uczniowie w mundurach,
przeto ten cmentarz jest jak szkoła,
najdziwniejsza szkoła,
w której dzieci jasnowłose i błekitnookie nauczają siwych o tym,
że ze śmierci ofiarnej najbujniejsze wyrasta życie.

Kornel Makuszyński 
 

Ballada o Jurku Bitschanie

Mamo najdroższa, bądź zdrowa.
Do braci idę w bój!
Twoje uczyły mnie słowa,
Nauczył przykład twój.

Pisząc to Jurek drżał cały.
Już w mieście walczy wróg,
Huczą armaty, grzmią strzały,
Lecz Jurek nie zna trwóg!

Wymknął się z domu, mknął śmiało,
Gdzie bratni szereg stał,
Chwycił karabin w dłoń małą,
Wymierzył celny strzał.

Toczy się walka zacięta,
Obfity śmierci plon.
Biją się polskie Orlęta
Ze wszystkich Lwowa stron.

Bije się Jurek w szeregu,
Cmentarnych broni wzgórz,
Krew się czerwieni na śniegu
Ach! Cóż tam krew! Ach! Cóż?!

Jurek za chwilę upada,
Lecz wnet podnosi się,
Pędzi gdzie wrogów gromada,
Do swoich znów się rwie.

Rwie się, lecz pada na nowo...
"Ach mamo nie płacz! Nie!...
Niebios Przeczysta Królowo!
Ty dalej prowadź mnie!"

Żywi walczyli do rana,
Do złotych słońca zórz.
Ale- bez Jurka Bitschana,
Bo Jurek nie żył już.

Anna Fischerowna 
 

Obrońcom Lwowa

Co was powiodło chłopcy małe
Z gołymi dłońmi na armaty,
Na las bagnetów, w śmierć i chwałę?
Czy wam się przyśnił sen skrzydlaty,
Sen o Kordeckim - Częstochowie,
Najświętszy z chwały snów,
Żeście w bój poszli jak orłowie
W kresowy bój - za Lwów?!

Zniszczone dwory - wsie w pożarze.
Łzy dziewic, sierot, wdów...
I wyście poszli - przednie straże
Na bój za polski Lwów!
[...]
O, czyn wasz cudną się legendą
W snach będzie jasnych snuł dziennie.
Bardowie o nim śpiewać będą,
Plon jego bujny nie zaginie.

Tadeusz Karyłowski SJ
 
A teraz zapraszam do odwiedzin Cmentarza Orląt, dzięki filmowi. 
Radek Rzepka dokonał cudu ze zdjęciami zrobionymi przeze mnie,
za co serdecznie Mu dziękuję.   
 
Zapalmy wiec światełka na tym cmentarzu. 




5 komentarzy:

  1. Witaj E.,

    dzięki za piękne strofy o tym niepowtarzalnym miejscu i polskich Bohaterach, którzy tam spoczywają, bo oddali życie za to miasto i za Ojczyznę.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj R.,

    Tak, to miejsce jest niepowtarzalne.
    Władze ukraińskie nie zgodziły sie na umieszczenie napisu, że ci, co spoczywają na tym cmentarzu polegli w walce z Ukraińcami.
    Opowiadano mi jeszcze, ze kiedy czołgi radzieckie chciały wjechac na cmentarz aby zrównać go z ziemią, pierwszy z nich uderzył w łuk triumfalny. Oderwał się kawał betonu i spadł na czołgistę obcinając mu głowę. Reszta czołgów zawróciła, uważali to miejsce za przeklęte i więcej tam nie próbowali wjechać.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Czcigodna Pelargonio
    Jako syn mieszkańca Lwowa mogę Ci tylko podziękować za reportaż a zwłaszcza zdjęcia.I nie potrafię się powstrzymac od spostrzeżenia że ten wysyp na zachodniej Ukrainie pomników bandyty bandery świadczy o tym że mentalnie mieszkańcom tych stron bliżej do rizunów" Chmielnickiego niż do ludzi z którymi można myśleć o współpracy.
    Pozdrawiam melancholijnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Stary Niedźwiedziu,

    Oczywiście, że bliżej, ponieważ Ukraińcy zawsze byli skrajnymi szowinistami.
    Pamiętam, kiedy odwiedzałam Kamieniec Podolski pewien ukraiński chłopiec kąpiący się w Smotryczy na widok polskiej grupy zdjął kąpielówki i wypiął na nas gołe d... O czym to świadczy?

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Pelargonio
      Świadczy to o tym że "polityka jagiellońska" okazała się mrzonką, a już zwłaszcza na kierunku ukraińskim i litewskim. Jej twórcy zapomnieli że do tanga trzeba dwojga. Czas ją zakopać i zacząć kierować się jedynie polską racją stanu. Tylko kto ma to robić? Bo przecież nie "chyży rój".
      Pozdrawiam ponuro.

      Usuń