A tyle się ostatnio w naszym nieszczęśliwym - jak to określa mój Mistrz, Pan Stasio Michalkiewicz - kraju dzieje!
Niedawno byłam świadkiem zabawy dzieci na placu zabaw przy mojej szkole. Milusińscy nie szczędzili słów na ch, p i d, a kiedy zwróciłam im uwagę, oświadczyli, że przecież to jest język naszych ministrów.
I cóż tu może taki hetka - pętelka nauczyciel, skoro przykład idzie z góry...
O tempora, o mores!