poniedziałek, 31 października 2011

Cmentarz na Rossie w Wilnie

'Naród, który nie pamięta swojej historii, nie ma także swojej przyszłości' (Jan Paweł II)

ROSSA
Tu leży
Lekki chłód ze ścieżek
Zwinność ze szczebli gałęzi
Prowadzących w głąb koron dębowych;
Obok -
Wzrok przepatrujący uważnie
Gniazda ptasie
I rojsty o poranku.
Pod tą płytą
Dziecięcy Pan Bóg
Z twarzą ojca i ręką proboszcza
I srebrne ciepło Ostrej bramy.
Między ziarnkami piasku
Poniewiera się nieśmiałość
Pierwszej randki na Zakrecie
I strach przed wywózką,
I mróz Workuty.
Obolałe Serce Syna
Wytrwale kołacze
O zmarłych i żywych.
I co?

Paweł Waszczak

SERCE NA ROSSIE
Serce, serce na Rossie, które tam usnęło,
By jeszcze jednem w ziemi ostrobramskiej ziarnem
Obradzać, jak Mickiewicz, i trwać, jak Jagiełło,
Pod niebem prawd tak żywych, że aż legędarnem -
Dzisiaj, gdy noc okrutna z wszystkich stron zapadła
I od zachodu mroczy po wschód widnokręgi
Odezwij się w tym kraju, gdzie błądzą widziadła
I duchy dawnych czasów i dawnej potęgi,
Uderz głośno pod płytą i wyjdź między ludzi
I niezbędne zaklęcie w tę noc straszną wymów:
Niech nam się świat odnowi i w nim się obudzi
Serce wolnych Polaków i wolnych Litwinów.
Kazimierz Wierzyński

Cmentarz wojskowy na Rossie

Cicho...otuli niech macierz
Swojego ducha pokłosie -
Tak szumią dzisiaj swój pacierz
Cmentarne drzewa na Rossie.

 Grób rodziny Mikutowiczów

Grób Władysława Syrokomli (Ludwika Kondratowicza) - poety, krajoznawcy, twórcy nowego gatunku literackiego - gawędy.

Secesyjny anioł śmierci na grobie Izy Salmonowiczówny, zrywający łańcuch życia.

I jeszcze jeden anioł na grobie Józefa Montwiłła.
A teraz zapraszam na zaduszkowy spacer po Rossie, w którym sami ocenicie piękno starego polskiego cmentarza.
Film. w którym wykorzystane zostały moje zdjęcia i nastrojowa muzyka Chopina, nie powstałby, gdyby nie pomoc mojego nieocenionego Kolegi, Radka Rzepki, który tak pięknie to zmontował. Serdecznie dzięki dla Niego!

sobota, 29 października 2011

Zobaczyć to nasze stare Wilno!

Za każdym razem, kiedy odwiedzam to miasto, odkrywam je na nowo. Czuję się tak, jakbym była u siebie, na polskiej ziemi.
Aż się wierzyć nie chce, że to miasto, tak polskie w swoim charakterze, do Polski już nie należy i "to se ne vrati" - jak napisał o tym do mnie Pan Stasio Michalkiewicz.
Co składa się na fenomen tego miasta? Skąd ta jego niezwykła, niemalże metafizyczna moc przyciągania do siebie w ciągu tylu wieków ludzkich serc?
Może odpowiedź znajdziecie podczas krótkiego spaceru po Wilnie, który Wam proponuję.
O tym mieście można opowiadać bez końca - to, co wam pokaże będzie tylko namiastką tego, co tu można zobaczyć.
Odwiedzając Wilno, pierwsze kroki kierujemy oczywiście ku Ostrej Bramie, gdzie Matka Boża Miłosierdzia wita i żegna odwiedzających:

Stare Wilno urzeka swoją urodą

Ratusz wileński

Katedra wileńska
Samych kościołów jest w Wilnie aż 45 - oto jeden z najbardziej znanych - Kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu.
Jego wnętrze urzeka przepięknymi stiukami i rzeźbami:

Budynek, w którym był więziony Adam Mickiewicz
 Z Góry Trzech Krzyży można podziwiać panoramę miasta.


 Kto tu trafi, nie zabłądzi - miecz w ręku Giedymina wskazuje kierunek na Ostrą Bramę.


Pałac Prezydencki
i budynki Uniwersytetu Wileńskiego

Mieszkańcy Starego Wilna kochają kwiaty
Gotyckie uliczki Starego Wilna
i gotycki Kościół św. Anny
Most Kłódek na Wilence. Pary młode tuż po ślubie umieszczają na moście kłódki, a klucze wyrzucają do rzeki. To ma zapewnić trwałość ich związkom.


Domek, w którym mieszkała św. Faustyna - miejsce, gdzie Pan Jezus podyktował Jej treść koronki do Miłosierdzia Bożego.
Być w Wilnie i nie znać Trok to tak, jak być w Rzymie i papieża nie widzieć.
Jezioro Galwie z widocznym w oddali pałacem Tyszkiewiczów - letnią rezydencją Prezydenta Litwy.
Zamek w Trokach
Osada karaimska, gdzie spróbowaliśmy regionalnej potrawy - kibinów (rodzaj pierogów z pikantnym nadzieniem mięsnym)
Matka Boska Trocka

Pozostał mi jeszcze cmentarz na Rossie, ale jemu poświęcę oddzielny wpis.

Pozdrawiam

piątek, 28 października 2011

Sen

Którejś nocy wyrwał mnie ze snu przeraźliwy krzyk mojej Mamy. Zaniepokoiłam się, ponieważ Mama miała zawsze spokojne sny. Gdy obie doszłyśmy do siebie opowiedziała mi swój sen, który tak ją przeraził.
Dawno temu, kiedy była młodą dziewczyną, w Operze Warszawskiej wystawiano balet "Śpiąca królewna". Do dziś nie może zapomnieć pierwszej sceny: po podniesieniu kurtyny oczom widowni na pierwszym planie ukazała się pięknie utkana sieć pajęcza, po której na tle muzyki wykonywał swój pełzający taniec czarny pająk. Na drugim planie, za tą pajęczyną na katafalku wśród kwiatów, lian i paproci spała królewna. Całość robiła piękne i zarazem niesamowite wrażenie.
Scena ta odtworzyła się Mamie we śnie, z tym, że w pewnej chwili ukazała się twarz pająka. Była to twarz Tuska, a jego niesamowite spojrzenie, którego boją się dzieci, wpatrywało się w Mamę z taką ogromną nienawiścią, że przerażona krzyknęła przez sen.
Przyznam, że sen Mamy wywołał na mnie duże wrażenie. Aby go wytłumaczyć niepotrzebne są żadne senniki egipskie. Uważam, że w całej pełni przedstawia sytuację, w jakiej znajduje się Nasza Ojczyzna.
OBUDŹ SIĘ, POLSKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Moje Pelargoniowo

Na moim balkonie
jak co roku kwitną
białe,  czerwone i różowe pelargonie.
Kwitną, choc w powietrzu
drga nuta złowroga,
choć myśl skołatana
nie wie, gdzie jej droga.
Czy daleko do Polski,
która nie zaginie?
Czy przez drugi Cud nad Wisłą,
czy przez dwa Katynie?




Wszystkie zdjęcia pelargonii, które zamieściłam, pochodzą z mojego balkonu.

Pozdrawiam

czwartek, 27 października 2011

Witajcie, Przyjaciele!

Jestem tu nowa i od dzisiaj zaczynam blogowanie. Jak mi to wyjdzie - lepiej czy gorzej - ocenę pozostawiam Wam.


Zapraszam więc do siebie.


Pozdrawiam
Pelargonia